wtorek, 12 grudnia 2017

Przygotowania do świąt i Kraina św. Mikołaja pod Poznaniem.

W naszym domu coraz bardziej świątecznie. Może dla niektórych trochę za wcześnie, ale nie dla nas. Co roku wyjeżdżamy na drugi koniec Polski, więc choć przez ten czas przedświąteczny chcę się nacieszyć tą atmosferą we własnym domu. Chcę też, by moje córki miały piękne wspomnienia nie tylko z domu babci, ale i naszego.
Dlatego od pierwszego grudnia startujemy z kalendarzem adwentowym.

Na choinkowych karteczkach znajdują się zdania do wykonania (R- rano lub P - po południu), typu:
Pozbieraj swoje zabawki z całego domu i zanieś do pokoju.
Pozamiataj kuchnię.
Poczytaj Róży.
Zrób 3 dobre uczynki.
Upiecz pierniczki.
Zapoznaj się z biblijną historią o narodzinach Jezusa i wykonaj do niej ilustrację.
Wykonaj 3 zimowe prace plastyczne.
Itd.

Na niektórych karteczkach widnieje napis "ciepło- zimno". Wtedy Maja wie, że bawimy się w szukanie drobnego prezentu.
Na każdy dzień czeka więc moja córka z niecierpliwością, bo jak każdy, duży czy mały, lubi niespodzianki.
Od 6 grudnia stoi u nas choinka. Własnoręcznie upolowana, wykopana przez męża w miejscu, w którym kupujemy co roku. Jest niewielka i dosyć skromna, ale ogromną mają dziewczyny u babci, nam taka wystarczy.
Do tej pory Mikołaj przychodził do nas osobiście, ale od zeszłego roku Maja pyta czemu ten Mikołaj miał głos podobny do głosu wujka. W tym roku przyszedł więc w nocy. W Wielkopolsce dzieci 5 grudnia wieczorem czyszczą i pastują buty, bo Mikołaj zostawia drobne podarunki tylko w czystych butkach. Maja zostawiła też własnoręcznie napisany list. I co?... Zniknął. A znalazła się za to piękna misiowa. Zaś przy butkach Róży szeleszcząca książeczka Dumela.
Mikołaj wypił troszkę mleka i nadgryzł pierniczek.
A pierniki mamy pyszne. Szkoda, że już się skończyły. Trzeba zrobić następną porcję.
Kolejna powtarzalna rzecz w naszym domu, związana ze świętami, to wyjazd do Krainy św. Mikołaja. Uwielbiam Wielkopolskę za to, że jest tu tyle wspaniałych miejsc. Jednym z nich jest właśnie Deli Park, znajdujący się na południu od Poznania. Pełen atrakcji jest cały rok, ale najpiękniejszy zimą.
Miliony lampek na wielu dekoracjach sprawiają niesamowite wrażenie, nie tylko na dzieciach. Oprócz spaceru w blasku światełek na dzieci czeka spotkanie ze świętym i jego pomocnikami.
Trzeba się koniecznie wpisać do księgi Mikołajowej.
Polecam to miejsce, aczkolwiek ceny biletów do atrakcyjnych nie należą:(
W atmosferę świąteczną wprowadzają nas też książki o Bożym Narodzeniu, o których pisałam tu,
a także filmy i bajki. Między innymi oglądaliśmy nieśmiertelnego Kevina ("Kevin sam w domu", oraz "Kevin sam w Nowym Jorku"), Święta Last Minute, Opowieść wigilijna, W krzywym zwierciadle: Witaj, święty Mikołaju.
I tak powolutku, upływają nasze grudniowe dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz