Oj, ostatni (i jedyny) wpis z marca! I to tyle z mojego regularnego udzielania się w blogowym świecie:(
No, ale ostatnio tyle się działo. Na przykład urodziny młodszej córki. Nie wiem na czym polega fenomen Elzy, ale wszystkie czterolatki ją uwielbiają. I pięciolatki, i sześciolatki, itd. Moja córka też uległa tej fascynacji, tak jak równo 5 lat temu starsza córa. I nie mogło być inaczej, jak urodziny w stylu Frozen.
Do samego końca nie wiedziałam gdzie odbędą się urodziny. Planowałam zrobić je na działce, ale majówka chyba zaskoczyła wszystkich ... negatywnie. W dniu urodzin zdecydowałam, że szybki obiad - grill odbędzie się na działce, dzieci się wybiegają, a potem wrócimy na kawę i tort do domu. Na szybko więc odbyło się strojenie salonu.
Pieczenie muffinek na ostatnią chwilę, mimo wszystko było dla dzieci fajną zabawą urodzinową.
Wśród znalezionych prezentów znalazł się też wymarzony zestaw do malowania.
Jeszcze tylko szybkie dekorowanie tortu (tę samą Elzę na swoim torcie miała 5 lat temu Majula) i słodką część imprezy można było zacząć.
Kolejny punkt programu: rozbijanie piniaty.
I ostatnie prezenty, oczywiście wymarzone:
Jak przygotować się do urodzin w stylu Frozen:
- odpowiednio wcześniej zakupić dekoracje (allegro) i akcesoria frozenowe - talerzyki, serwetki, itd. (Pepco)
- dużo wcześniej - zakupić wymarzone prezenty (jestem przeciwniczką kupowania na ostatnią chwilę, więc niektóre leżały u nas już od miesiąca)
- kilka dni wcześniej zrobić piniatę. Bardzo łatwo się ją robi z balona, kleju z mąki i bibuły. Dodatkowo dokleiłam wycięty z opakowania po jakiejś zabawce frozenowy napis z Elzą i Anną.
Co wrzucić do piniaty? - cukierki wiadomo, kolorowe dropsy, które wydają fajny dźwięk, gdy się rozsypują po podłodze, lizaki, gumy rozpuszczalne, spinki, gumki, u nas musiała się też znaleźć pomadka:)
- dzień wcześniej upiec tort. Niebieski krem uzyskałam oczywiście dzięki barwnikowi spożywczemu.
- w dniu urodzin - przystroić tort - ani na tort, ani na jego dekorację nie wydałam fortuny, był po prostu taki nasz - handmade-owy, a i tak wzbudził zachwyt najważniejszej osoby:)
A poza tym - oprócz tortu przystroić dom i dobrze się bawić.
P.S. Dwie atrakcje przełożyliśmy na następny dzień: oglądanie "Krainy Lodu" na dużym ekranie oraz lody w kształcie głowy Olafa - dostępne w Biedronce:)