poniedziałek, 14 maja 2018

To już 6 lat...

Kolejne urodziny za nami. Maja skończyła 6 lat. Duża z niej dziewczyna.
Jaka jest sześcioletnia Maja?
Odważna - nie boi się pytać obcych ludzi, jeśli coś ją zainteresuje.
Towarzyska, ale i samotnik.
Mądra.
Ma doskonałą pamięć (np. co usłyszy w audiobooku, to zapamiętuje. Ostatnio zaskoczyła mnie pytaniem o zegar biologiczny. To z genialnej książki M. Witkiewicz "Lilka i wielka afera")
Szybko się wścieka jak coś jej nie wychodzi.
Wysportowana (niemordowanie skacze na trampolinie, wspina się na drzewa, codziennie jeździ na rowerze)
Ciekawa wszystkiego.
Lubi zabawy plastyczne - dużo rysuje, sama wymyśla różne masy z dodatkiem mąki ziemniaczanej + cokolwiek co przyjdzie jej do głowy, lubi książki (choć nauka czytania idzie jej opornie).
Nie lubi jeść.
I tyle o Mai, choć można o niej mówić i mówić:)
Sobotnia imprezka z rodziną:
Menu: polędwiczki z indyka w śmietanie, które zrobił mąż, sałata z rukolą i prażonym słonecznikiem, na słodko torcik z cukierni, babeczki z kremem karpatkowym i owocami.
Następnego dnia była imprezka dla kolegów i koleżanek na sali zabaw.
 
Menu dla dzieci zapewnili organizatorzy, natomiast dla rodziców przygotowałam sernik na zimno z truskawkami, tartę z budyniem, borówkami i miętą, galaretki z bitą śmietaną, serkiem mascarpone i owocami. Na szczęście wszystko wyszło pyszne:)
Dzieciaki wspaniale się bawiły, rodzice sobie pogadali, a Maja dostała moc fajnych prezentów. I wszyscy byli zadowoleni:)
Powyżej chwila refleksji u roczniaka.
100 lat dla Mai:)

piątek, 11 maja 2018

Nasze majowe.

W Tatrach na majówce byłam raz i to wystarczy, kilka lat temu. Uwielbiam Czerwone Wierchy, schronisko na Hali Kondratowej, Murowaniec, Zawrat - całkiem ciekawy. Tęskni mi się. Jednak na majowe tam nie pojadę. Szkoda nerwów w tych korkach.
Innym razem powrócę:)
Tegoroczne majowe było bardzo wielkopolskie.
Ogródkowe pierwsze razy - smak arbuza i piasku:)
Spacery tu i tam.

Moje słodziaszki
I Jezioro Góreckie, oczywiście piknikowo.

Lody nad Maltą (w zastępstwie ZOO, z którego zrezygnowaliśmy ze względu na korki).
Ulubione danie.

I zasypianie samodzielne w łóżeczku. Hurra.
Sezon balkonowy otwarty
 


Pierwsze obiady na balkonie i pierwsze normalne obiady Róży (pulpeciki, zupka pomidorowa, schab duszony w ziołach, rosołek).
Urodzinowe lody Mai.
I moje małe przyjemności, gdy dziecię śpi, a starsze w przedszkolu.
Tyle przyjemności, a tu jeszcze nie minęła połowa maja. Cudownie.

środa, 2 maja 2018

Pierwsze urodziny Róży.


Pierwsze urodziny, najważniejsze, potem jeszcze osiemnastka i pozostałe nie mają aż takiego znaczenia. Dzień urodzin, a właściwie dzień przyjęcia urodzinowego był wyjątkowy. To dzień radości, ale i wspomnień, jak również porównań...
Przyjęcie było bardzo kameralne, w rodzinnym gronie, tradycyjnie (urodziny Mai) w ogródku babci.
Był grill...
i mnóstwo słodkości.
I oczywiście tort z tej samej cukierni, z której bierzemy od lat.

Była też zabawa...
i prezenty...
 Muszelka Bilibo - świetna do kreatywnych zabaw.
Drewniany sorter Tidlo

Wśród prezentów znalazł się też między innymi jeździk/chodzik, srebrna moneta z roku jej narodzin, piękna sukieneczka, Robaczki Fishera, montessoriańskie zabawki. 
Zrobiłam już na szczęście miejsce na nowe zabawki, pozbywając się tych mniej popularnych w naszym domu.
Oczywiście tradycyjnie nasz roczniaczek musiał wybierać między książką, kieliszkiem, pieniędzmi i krzyżykiem. Okazało się, że Róża to będzie imprezowa dziewczyna.

Maja pięć lat temu wybrała książkę.
Maja i Róża. Która jest która?:)
Moja sześciolatka:
Ciekawa jestem jaka będzie za 5 lat Róża:)
Jeszcze szybkie podsumowanie 12. miesiąca:
Róża zaczęła pięknie raczkować 2 dni po skończeniu 11. miesiąca. Nie ma mowy już o pełzaniu. Pięknie siada, wstaje, troszkę się przesuwa z podparciem.
Dużo mówi, oprócz słów: tata, da, Daja (Maja), mówi mniam, mniam, ma (nie ma) oraz
upragnione przez każdą matkę słowo: mama (używa je świadomie i celowo).
Potrafi naśladować pieska, kotka i ptaszka, robi to przesłodko.
Jeszcze raz 100 lat moja maleńka córeczko!