Lato się zbliża się wielkimi krokami, mimo deszczu i burz nawiedzających co chwilę Wielkopolskę. Dziś na szczęście bezdeszczowo, udało się więc pogrillować w miłym gronie.
Majuś lada chwila zacznie chodzić bez żadnych pomocy. Na razie chadza przy meblach lub za rączki. Obiadki też już zaczyna jeść "nasze". I codziennie myje ząbki.
Dorośleje dziewczyna, nie ma co:)
Za 4 tygodnie szybki, skromny remoncik i wyprowadzka. Już nie mogę się doczekać, aczkolwiek szkoda będzie tego kawałka ogródka, po którym sobie Maja bezpiecznie "biega". Jednak plusów przeprowadzki jest więcej:)
Przechodząc do tematu posta - w ostatnich dniach wyciągnęłam przykurzone akcesoria do decoupagu oraz maszynę do szycia i powstał w kuchni pastelowy kącik.
Reakcja mojego męża: Blee, różowo.
Pozdrawiam:)
e.
Ewa pięknie wszystko zaaranżowałaś,na letnie dni idealnie. zapraszam do mnie Gosia z homefocuss
OdpowiedzUsuńDzięki.Właśnie wracam od ciebie:)
UsuńFaceci się nie znają:))) Śliczny kącik, dodatki urocze...
OdpowiedzUsuńA córcia rośnie i ani się obejrzysz jak zacznie pyskować:)))
:)
UsuńMamusi pyskować! - o nie!:)
Oj będzie :) Moja czasem na mnie krzyczy jak chce postawić na swoim ;P
UsuńMajuś na razie się wścieka i rzuca zabawkami, jak coś nie po jej myśli. Kurczę, to co będzie dalej:(
UsuńPięknie, jak zawsze u Ciebie:))
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńHe he a ja mam w kuchni różową ścianę i mój D. też niechętnie do niej podchodził, ale już po malowaniu powiedział, że może być (reszta ścian jest biała) :) Piękny ten różowy kącik :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) A ja wciąż czekam na fotki twojej kuchni z narożnikiem:)
UsuńKącik uroczy, a mój M. już nie protestuje i oswoił się z różowymi przydasiami. Innego wyjścia raczej nie miał:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Fakt, faceci albo się nie znają, albo nie mają po prostu wyjścia:)
Usuńuroczo:) nie moge sie doczekac twoich aranzacji w nowym mieszkanku :)
OdpowiedzUsuń:) Ja też nie mogę się doczekać:)
UsuńDziękuję za wskazówki..Coś podreperowałam, bardzo proszę zerknąć, czy jest lepiej :) I zapraszam na moje candy.. A ten kącik w sypialni bardzo przyjemny, kocham takie klimaty.. Lampkę można kupić, czy uszyta?
OdpowiedzUsuńLepiej:)Tu kącik kuchenny:), jeszcze sypialni się nie dorobiliśmy:(, a lampkę robiłam sama, abażur uszyty w ostatnich dniach:)
UsuńProszę się zapisać :) facebook nie obowiązkowy!
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią:)
UsuńPosciele, narzuty, poduszki i inne na zamówienie.. Resztę na jarmarkach i targach.. A to długa historia z tym moim majdanem.. wielkie , niezrealizowane marzenie ! pozostało mi parę rzeczy i pieknych tkanin więc obszywam swoje mieszkanie i robię blogowym koleżankom prezenty na facebooku i blogu.. Sama też wyszukuje i kupuje.. jestem zakręcona na tym punkcie ! mam świra i jak mi sie coś "niepowtarzalnego" spodoba to "muszę to mieć" !
UsuńSzkoda, że nie zrealizowane...:( Piękne te materiały.
UsuńŚliczniutko;) Bardzo pastelowo;) Kolory takie jak lubię;) Lampka przecudna... Bardzo, bardzo mi się widzi;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję:)
UsuńUroczy :) Ja także kocham pastele... nie wiem dlaczego, ale kocham:)
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam na nie, jeśli chodzi o róż, ale od kiedy mam córę... zmieniło się:)
UsuńPiękna lampeczka i chustecznik. U mnie też w domu różowo ale ciągle mam brak weny na fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tez tak czasem mam:)
UsuńBaaaaardzo mi się podobaaaa :):):)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńP.s. Zgadłam?:)
Bez różu ani rusz! :) Twój kącik wygląda niezwykle apetycznie...kojarzy sie z karmelkami czy innymi słodkościami. Pastelowy róż ma tą zaletę,ze świetnie współgra z bielą, szarosciami, brązami...nadaje wnętrzu delikatności, nutki romantyzmu...oohhh i ten motyw różyczek z zielonymi listkami na Twoim chusteczniku, który ubóstwiam! Zdradzisz mi gdzie mogę taki znaleźć? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Joanna
Cieszę, że ci się podoba u mnie:) Serwetki z motywem różyczek znalazłam w osiedlowym sklepie AGD:) A ostatnio zauważyłam, iż w Chacie Polskiej mają niezły wybór, tylko nie wiem czy w każdej:(
Usuń