Koleżanka, ostra przeciwniczka szczepień, zapytała mnie po
co chcę szczepić dziecko? W pierwszej chwili nie wiedziałam co powiedzieć. Bo
Maję szczepiłam? Bo ja sama byłam szczepiona? Bo nie wyobrażam sobie nie
szczepić? Bo wszyscy szczepią?
Wiem, że nie wszyscy szczepią. Jest wielu przeciwników,
którzy przytaczają argumenty powikłań, autyzmu, obecności w szczepionkach
szkodliwej rtęci. Kontrargumentujący natomiast odpowiadają między innymi, iż
nie ma niezbitych dowodów, że autyzm to wynik szczepienia, zaś rtęć jest w
minimalnej dawce. No a poza tym, co by było, gdyby cała Polska nie szczepiła
dzieci? Epidemia za epidemią?
Najsłabszy dla mnie argument przeciwników, to taki, że
córka/syn po 5/8 latach od szczepienia ma taką i taką chorobę. Ciekawe skąd
rodzic ma pewność, iż zapalenie dróg oddechowych po 5 latach jest wynikiem
szczepienia? Zdaję sobie sprawę, że zaraz po szczepieniu mogą pojawić się
niepożądane objawy i drżę przed tym. Czytałam ulotki. Jednak wolę, by moje
córki nie zachorowały na żadną z chorób, przeciwko którym przeciwdziałam,
szczepiąc. Czytałam bowiem też informacje, do czego mogą doprowadzić te choroby
zakaźne.
Bierzemy więc Hexacimę oraz Prewenar. Nie chcę państwowej
szczepionki z Azji, która nie zawiera antygenów na 3 brakujące w niej szczepy
bakterii występujące najczęściej w Polsce. I pediatra i położna za głowę się
łapali, jak opowiadali mi o tym „darze” państwa dla społeczeństwa, jaką jest
azjatycka wybrakowana szczepionka przeciw pneumokokom, którą zresztą nazywa się
„eksperymentem medycznym”.
Cóż, decyzja podjęta, wkrótce wybieramy się do przychodni.
szczepić !!
OdpowiedzUsuńWitam po 3 latach:) Ano będziemy szczepić.
UsuńTeż uważam, ze należy szczepić dzieci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Na szczęście moje dzieci już są duże i problem właściwie z głowy, ale zdecydowanie jestem zwolennikiem szczepień. To dzięki szczepionkom zapomnieliśmy o chorobach takich jak odra, które teraz nagle zaczynają się pojawiać.
OdpowiedzUsuń