Poza tym to ostatnia taka moja spokojna jesień (potem powrót do pracy), więc delektuję się każdą chwilą, dobrą herbatą, kawą, książką, zapachem świec, które prawie ciągle się już u nas palą.
Niestety takie widoki złotej polskiej jesieni z kuchennego okna to już przeszłość:
Zostały łyse drzewa. Trzeba więc zająć się wnętrzami, by przyciągały wzrok. Podobają mi się te miodowe poduchy, które Ikea ma w całkiem atrakcyjnej cenie.
Na jesienne powtarzające się dni mam coś dla ciała i coś dla ducha. Kolejny stosik książek już czeka.
"Cichy wielbiciel" Olgi Rudnickiej już za mną. Bardzo ciekawa książka poruszająca przerażający temat stalkingu. Co ciekawe, akcja nie dzieje się gdzieś tam w Ameryce, lecz tu - w Polsce, w Poznaniu. Takich chorych ludzi może spotkać każdy z nas na swojej drodze. I co wtedy? Warto przeczytać jak radzi sobie bohaterka.
Na spokojne wieczory ta emocjonująca książka jest w sam raz.
Druga połowa listopada to czas by zacząć myśleć już o świętach. I to nie jest absolutnie za wcześnie. Zamierzam ze spokojem delektować się grudniowymi dniami, więc przygotowania do świąt zaczynam już teraz.
Dziś przyszły pierwsze zamówione prezenty. Wolę z wyprzedzeniem i na spokojnie je wybierać. A nie coś przypadkowego na ostatnią chwilę.
Intensywnie też już myślę nad wystrojem świątecznym, a w szczególności nad wieńcem lub świecznikiem adwentowym. Nie przewiduję jednak raczej żadnych ekstrawagancji, będzie podobnie jak w ostatnich latach, bo lubię tradycyjny świąteczny wystrój, z czerwonymi akcentami.
A na razie jeszcze u nas miodowo, beżowo, brązowo.
Bardzo ładnie u Was, a stosik książek spory, więc życzę miłej lektury.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńPodoba mi się taka jesienna aura we wnętrzach. Ja podobnie jak Ty, też wcześniej szukam świątecznych dekoracji i prezentów. To dobry sposób na uniknięcie przedświątecznego, niepotrzebnego stresu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że podoba się tobie u mnie:) Kiedyś byłam zdumiona, że ledwo minęły Zaduszki już pojawiały się w sklepach świąteczne akcesoria, ale teraz mi to nie przeszkadza, a wręcz cieszy, bo właśnie na spokojnie można już zaczynać przygotowania do grudnia, a w grudniu delektować się każdym dniem. Pozdrawiam.
UsuńZakamuflowanie się wieczorami wśród książek, kolorowych poduszek i ciepłych napitków. To lubię!
OdpowiedzUsuńWitam w klubie:)
UsuńNie mogę się już doczekać, kiedy zobaczę Twój świąteczny dom:)
OdpowiedzUsuńJa i moja siostra też już od listopada zastanawiamy się nad tym, co kupić na święta. Godzinami wisimy na telefonie, przeglądamy strony internetowe i wybieramy najlepsze prezenty dla naszej rodziny:)Lubimy ten świąteczny czas:)
pozdrawiam, NIEperfekcyjna pani domu
No popatrz, ja z moją siostrą ostatnio mam tak samo:)
UsuńPozdrawiam