środa, 6 marca 2019

Moja książeczka manipulacyjna.

I stało się: stworzyłam własnoręcznie książeczkę manipulacyjną (quiet book).
Podobały mi się już wcześniej niesamowicie pomysłowe książeczki, które oglądałam w internecie, jednak zawsze cena mnie przerażała.
Od czasu do czasu siostra marudziła "No uszyj, przecież umiesz", a ja jej na to, że "To od groma pracy". I fakt pracy było mnóstwo, więc nie dziwią mnie ceny. 
Na początku chciałam stworzyć z tektury falistej zwykłą książeczkę, ale wizualnie mi się nie podobała, a z trwałością, to szkoda gadać.
Sięgnęłam więc po filc i  jak już zaczęłam, to poooszło.
Pierwsza strona: literki na rzepy, misiowa spineczka też. Oczy można odchylić i miś już nie śpi (lubimy się bawić w budzenie misia). Na dole koraliki sztuk 10 do nauki liczenia.
Druga strona: Co lubi myszka, a co pszczółka? - można wodzić paluszkiem po drodze myszki i pszczółki. Potem przylepiamy na magnes. Myszka nie pasuje do kwiatka- czuć, bo magnes odpycha i odwrotnie, pszczółka nie usiądzie na serze (mała lekcja fizyki:))
Trzecia strona: trzeba wyjąć jabłuszka z koszyka i zawiesić lub odwrotnie zdjąć i schować. Dla małych paluszków powieszenie na haftce nie jest łatwe. Chmurka odpinana na guziczek.
Czwarta strona: odsuwamy suwak, wyciągamy kropki i przylepiamy na rzep.
Piąta strona: trzeba odszukać pięć ukrytych zwierzątek, otwieranie na zatrzaski.
 Szósta strona: 6 zwierzątek morskich - rybki przesuwają się/płyną, rozgwiazdy można zdjąć i ponownie zahaczyć.
 Siódma strona: laleczka i jej szafa kapsułowa, uczą jak kompletować garderobę, żeby wszystko do siebie pasowało.

Ósma strona: nauka kolorów na przykładzie baloników na rzep (przy okazji świetna okazja, by sprawdzić czy dziecko odróżnia kolory).
Dziewiąta strona: telefon i nauka numerów alarmowych, które można wystukiwać na telefonie, dopasowywać samochodziki do odpowiednich numerów.
 
Dziesiąta strona: kotek, który na pożegnanie macha łapkami i nóżkami. Najpierw trzeba mu jednak umyć zęby, co moje dziecko bardzo lubi robić (u siebie i u kotka).

Moje dziecko bardzo lubi się bawić tą książeczką. Na pewno jest inna niż te, które miała do tej pory - miękka, przyjazna i można z nią zrobić tyle rzeczy. Dzięki niej niesamowicie ćwiczą się małe paluszki oraz mózg (trzeba pomyśleć co zrobić i jak to zrobić).

Wszystko z filcu i wszystko ręcznie uszyte, z wyjątkiem rybek i rozgwiazd oraz zwierzątek z piątej strony. Inspiracji w internecie jest mnóstwo. Na wiele pomysłów wpadałam także już w trakcie szycia.
Była to ciekawa, pochłaniająca zabawa, teraz to zabawa dla mojego dziecka i nie tylko:)

3 komentarze:

  1. Cudna książeczka, aż trudno wybrać która strona najciekawsza. Znakomity trening dla mózgu oraz poprawa zdolności manualnych. Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zauroczona. Fenomenalny pomysł a wykonanie bomba

    OdpowiedzUsuń