piątek, 29 listopada 2013

Kuchnia numer 2, malowana na biało.

Dziś pokazuję migawki z trochę większej kuchni, którą w wakacje własnoręcznie malowałam na biało. Moim marzeniem jest biała kuchnia z Ikea, ale z oczywistych powodów - finanse, musiałam pozostać przy kuchni jaką zastaliśmy po zakupie mieszkania. Starałam się choć trochę upodobnić ją do ideału.
Jest zdecydowanie lepiej niż było, prawda?
Nie mogę tylko patrzeć na podłogę, ale to już prawdopodobnie na wiosnę nastąpi zmiana.
Zatem zapraszam w kuchenne progi.

Na początku był ten haftowany obrus.


Potem wyszukałam na allegro gałeczki.


 Następnie zakupiłam farbę i przystąpiłam do dzieła.



Kuchenne gadżety.




A tak wyglądała kuchnia przed zmianami.


I obecnie.



I taką bardzo lubię.
Pozdrawiam was serdecznie.
Jak dobrze, że już weekend.
eva

czwartek, 21 listopada 2013

Praca na dwa etaty, czyli rozmyślania przy kawie.

Czemu część mężczyzn nie potrafi zrozumieć, że kobieta pracuje na dwa etaty, pracując zawodowo oraz prowadząc dom (zakupy, obiady, sprzątnie, dziecko)? Czemu część mężczyzn uważa, że drugi etat to nic wielkiego, jaki tam etat?
Mój mąż należy niestety do tej części, która właśnie tak uważa. Po burzliwym weekendzie umówiliśmy się na eksperyment: przez dwa tygodnie nie robię nic w domu! Oprócz sprzątania tylko i jedynie po sobie.
I wiecie co - jest cudownie. Przychodzę do domu - jest obiad (robiony wieczorem przez męża). Przywożąc Majunię ze żłobka, nie idę obładowana siatami z zakupami, jak heroiczna matka Polka. Nie zmywam, nie sprzątam. Mam czas na blogowanie, co widać:)
Czasem zrobię pranko. Wolę sama to robić, bo jeszcze mężowi przyjdzie do głowy odwdzięczyć się za różowe skarpetki, ot taki tam wypadek przy pracy kiedyś się zdarzył:)

Dziś skończyłam pracę wcześniej, więc popijam ulubioną latte (espresso + spienione mleczko) z włoskiej kafetierki, w dodatku z ulubionej filiżanki z Home&You.
I delektuję się chwilą.


A jeszcze w perspektywie wieczorne wyjście ze znajomymi do teatru. Mąż zostaje z dzieckiem:)
I jeszcze do tego słońce pojawiło na poznańskim niebie.
Jest pięknie.
Pozdrawiam.
eva