Bawią się na tym samym, ale jakże zmienionym przez lata placu zabaw...
Moje córy patrzą przez okno, przez które i ja często patrzyłam...
A na wsi? (zrobiliśmy sobie jednodniową wycieczkę, by uciec od upału w mieście)
Przed prawie stuletnim domem moich dziadków...
Teraz mieszkam daleko od tych miejsc, bywam tu kilka razy w roku, inaczej więc na nie patrzę, inaczej wspominam niż gdybym miała je na co dzień.
Tu byłam dziewczynką, która nie martwiła się tyloma sprawami, a którą zachwycały proste rzeczy.
Zatrzymuję więc ten czas na zdjęciach, we wspomnieniach i w moich córkach ... - opowiadam Mai jak ja spędzałam czas w jej wieku, co mnie zachwycało. Jestem dumna, że i moja córka potrafi grać w gumę, skakać na skakance czy kręcić hula hop:)
Wspaniałe wakacje.:) Super,że dziewczynki mają okazję spędzać czas w podobny sposób jak Ty przed laty. Cieszę się, że nauczyłaś je dawnych zabaw, to były czasy, nie to co obecnie - ile cennego dzieciństwa jest tracone na patrzenie w różnego rodzaju monitory. U twoich rodziców jest cudnie, klimatycznie.:) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych wakacji.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Tobie też życzę miłych wakacji:)
UsuńI własnie dlatego lubię wakacje ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo naprawdę urocze i godne pochwały, że tyle serca wkładasz w każdy wpis na blogu. Zauważyłam jednak,że pod względem stylistycznym każdemu z nich przydałaby się "odrobina" korekty jakiejś polonistki;)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę urocze i godne pochwały, że tyle serca wkładasz w analizę każdego mojego zdania. Tak mi przykro, że nie natkniesz się tu na żadnego otografa, nieprawidłową składnię lub stylistykę nieodpowiadającą schematom wpajanym ci w podczas pracy w szkole, drogi anonimie:)
UsuńŻyczę ci więcej luzu, bo to już końcówka wakacji:(