Zadania zaś wymyślam na bieżąco, zazwyczaj są one związane z przygotowaniami do świąt. Pomiędzy zadaniami pojawią się oczywiście podarunki, czyli coś na co dzieci z niecierpliwością czekają. U nas na razie starsza wykazuje tę niecierpliwość, w związku z tym ona dostanie więcej prezencików, no i to ona ma do wykonania zadania.
Wczoraj na przykład był dzień pieczenia pierniczków. Młodsza dzielnie pomagała, wsypywała mąkę, cukier, (sama chwyciła za kubek i wsypywała na sitko, które trzymała starsza), "wykrawała" kształty:)
Aż mnie zaskoczyło jej zaangażowanie. Ma przecież dopiero roczek i 7 miesięcy.
Dekorowanie odbędzie się w niedzielę, bo wtedy organizuję tradycyjne u nas przyjęcie Mikołajkowe z prawdziwym Mikołajem:). Prezenty elfy już zrobiły.
A co moje dziewczyny znajdą w kalendarzu adwentowym (albo raczej obok)?
Starsza:
I młodsza:
Zapomniałam całkiem jeszcze o tych drewnianych drobiazgach z nieocenionej Biedronki:) Obym znalazła na czas wszystkie ukryte prezenty.
Taki kalendarz to zabawa i dla dzieci i dla rodziców, przygotowujących zadania i podarunki. No a poza tym, dzięki niemu, czas oczekiwania na święta staje się czasem wyjątkowym.
Magiczny czas u Was.:) Dziewczynki zaskoczyły mnie zaangażowaniem, aż miło popatrzeć, a taki piernik zrobiony przez malutkie rączki smakuje wyjątkowo.:)
OdpowiedzUsuńBędziemy musiały dorobić drugą partię, bo są znakomite:)
UsuńDziewczynki są przeurocze. Z taką pomocą można święta organizować :) Tworzysz niesamowity klimat, przytulny, domowy, pełen ciepła. Miło się tu zagląda. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń