sobota, 20 kwietnia 2019

Wielkanoc 2019

Nie będę już wspominać jak ten czas biegnie, bo wielu ludzi, jak często ostatnio słyszę, odczuwa to samo. Nawet nie wiem gdzie mi uciekł kwiecień. Dopiero co byłam z dziewczynami na drugim końcu Polski - takie przedwielkanocne spotkanie i urodziny najmłodszego członka rodziny, a już są święta.
Brygada najmłodszych w rodzinie:
Urodziny najmłodszego i pierwsze (bolesne? - przynajmniej dla rodziców) wybory:
Ktoś tu nie może się już doczekać:
Po powrocie trochę nam się Różyczka pochorowała, ale mimo że momentami strasznie marudna, to jednak dzielna i na zabawę czasem siłę ma. Mimo wszystko tu mały smutasek:
Przygotowania do świąt przebiegły u nas w bardzo spokojnej atmosferze. Grunt to dobra organizacja: lista zakupów, zakupy podzielone na kilka dni, porządki stopniowe, niespieszne, pieczenie między kawą a kawą:) I...
Kuchnia lśni:
Salon też lśni:
I co najważniejsze (bo od tygodnia spędza mi sen z powiek) - zaczątki wiosennego balkonu już są i pierwsza kawka za mną:

No a dzisiaj było zdobienie pisanek i przygotowywanie koszyków. Żeby kłótni nie było (bo były), dokupiłam trzeci koszyk. Majula miała swój już przygotowany dobrych kilka dni naprzód.
Mała sesja w drodze powrotnej po święceniu:

I kończąc kwietniową relację, składam wszystkim życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych.

2 komentarze: