Ponieważ nie mamy drzwi do kuchni, łączy się ona dość wyraźnie z przedpokojem. Stąd jednolita podłoga, a teraz zdecydowaliśmy się też okleić ściany tą samą tapetą w białą cegiełkę. Stara tapeta w kropki była urocza, ale już się trochę podniszczyła.
Tapeta ma to do siebie, że jak się znudzi, to zawsze ją można wymienić na nową - modniejszą, ładniejszą. Z prawdziwą cegiełką musiałabym żyć co najmniej 10 lat, aż może w końcu udałoby mi się namówić męża na zmiany.
Nad stołem zawisła ażurkowa tablica magnetyczna z Ikei.
Obok półeczka na zdjęcia, identyczna jak ta w przedpokoju.
A poniżej moja wymarzona retro kuchenka Amica w kolorze kości słoniowej.
Stare meble, odmalowane przeze mnie 6 lat temu jeszcze w tym roku z nami zostają. Niestety stolarz wykonywał je jakimś swoim dziwnym systemem i żadnego okapu nie możemy zamontować. Żeby to jakoś wyglądało wyszukałam w internecie, pomalowałam i przykleiłam półeczki. Wpasowały się w lukę co do milimetra.
Przed nami jeszcze zmiana kaloryfera i z większych zmian kuchennych to by było na tyle.
Jak ja lubię swoją kuchnię:)
Bardzo przyjemna kuchnia :)
OdpowiedzUsuńProszę się rozgościć:)
UsuńPiękna kuchenka, a półeczki rzeczywiście idealnie się zmieściły:-)
OdpowiedzUsuńNas też czeka remont kuchni, ale odwlekam go ile się da...
Pozdrawiam ciepło
Dzięki:) Tak, remont kuchni to wyzwanie:)
UsuńŚlicznie jest u Ciebie,tak z sercem i ciepło,po domowemu..Ewa
OdpowiedzUsuńTak właśnie się starałam:)
Usuń