piątek, 6 września 2019

Moje dziecko poszło do szkoły.

Pierwsze wzruszające chwile za nami. Moja niegdyś malutka córeczka rozpoczęła edukację szkolną.
Troszeczkę stresu miała, ale: szkołę znała, bo chodziła do niej na zajęcia dodatkowe w czasie trwania przedszkola; kilkoro dzieci znała, bo przeszli razem z nią z grupy zerówkowej. Poza tym jest raczej odważną, kontaktową dziewczyną, niebojącą się nowych sytuacji. Wstąpienie w szeregi uczniów przeszło więc łagodnie.
 Jak na razie to twierdzi, że jest trochę nudno, bo: trzeba robić szlaczki i kolorować rysunki. Ale to tylko początek, zaraz zaczną się ciekawsze zajęcia i tematy.
Jeśli chodzi o wyprawkę, to 2 wyprawy do sklepu przeszły bez ekscytacji. Moje dziecko ceni sobie jakość, a nie fikuśność. Więc 2 ołówki, 1 gumka, 1 temperówka są bez bajerów, ale dobrej firmy. Kredki i kilka innych drobiazgów miała, więc nowych nie kupowaliśmy. Kilka zeszytów, bloków, farby, plastelina, ryza papieru - i po zakupach.
Z wyborem plecaka też nie było problemu. Posiedziałam kilka razy dłużej i poszperałam w internecie, poczytałam opinie i wybrałam firmę, a moja córa tylko wskazała, który z plecaków się jej podoba. Wzięłyśmy też prosty piórnik bez wyposażenia do kompletu. W nim ma wszystko to co potrzebuje, bez zbędnych dodatkowych gadżetów, których nigdy nie użyje.
W pokoju też rewolucji nie było. Moje dziecko miało za zadanie oczyścić biurko ze zbędnych rzeczy, tak żeby miała pod ręką wszystko czego potrzebuje do wykonywania zadań domowych. I tyle. 
Bez wielkiego wow, bez szału zakupów i dywagacji a jak będzie i co to będzie...
Natomiast moja młodsza córa swoją edukację zaczęła w trzecim tygodniu sierpnia.
U Majuli w szkole bardzo jej się podobało, ale wysłaliśmy ją jednak najpierw do żłobka. Niedaleko, z bardzo miłymi paniami oraz ciekawymi zajęciami.
Pierwsze 2 tygodnie w żłobku były ciężkie, ale nie tragiczne. Trzeci tydzień było super, jednak od wczoraj jesteśmy w domu - zaczęły się różne żłobkowe choroby. Ehh, a 3 dni temu zaczęłam pracę...

2 komentarze:

  1. na odpornosc idealna jest jezówka kilka kropel podawaj córce kazdego dnia a zobaczysz że będze mniej chorowac. Moja córa w tym roku konczy podstawówkę i zobaczymy jak to dalej będzie. Pozdrawiam ze słonecznej stolicy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnych rzeczy już próbowałam, ale jeżówki jeszcze nie.
      Szkoła średnia to poważny wiek:) Pozdrawiam

      Usuń