Dziś kawałek wiosny w mojej kuchni w postaci ptaszków różnej maści. Mimo że piękna zima za oknem, u mnie pojawiają się w coraz większej ilości wiosenne akcenty.
Przed chwilą ukończyłam wiosenny wieniec.
A niedawno na parapecie przysiadły dwa maleńkie ćwirki.
A propos parapetu - bardzo dziękuję za wspaniałą radę dotyczącą oklejenia lastrikowego parapetu. O niebo lepiej. Koszt - 15 zł. Czas - kilkanaście minut. Efekt - jak widać na załączonym obrazku. Na zdjęciu również moja nowa lampka zrobiona w 5 minut z wiklinowego koszyka, abażuru z Pepco i starej lampki z graciarni teścia:)
Eva bardziej wiosennie nie mogło by być , ten zółty jak słoneczko rozjaśnia i ociepla szarugę i mroźne klimaty za oknem . Super.Ja sobie pomagam domowym SPA zapraszam do mnie Gosia z homefocuss.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDomowe SPA - fajna sprawa. W Poznaniu mamy na szarugę Palmiarnię - też cieplutko, przyjemnie, wiosennie:)
UsuńZdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki, coś tam kombinuję, ale mam więcej pomysłów niż czasu:(
UsuńBardzo podoba mi się ten wieniec i ptaszki na nim!:)) Piękne:))
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńprzepięknie
OdpowiedzUsuńa parapet na prawde nie do poznania
O, to prawda, w Poznaniu, ale nie do poznania:)
Usuńale sprytna lampka :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńheh - potrzebuję koszyka jako doniczki, więc tymczasowa:)
UsuńGratuluję udanej metamorfozy parapetu... wiosna u Ciebie już zawitała, bardzo ładnie i słonecznie :)
OdpowiedzUsuńNo, gdyby nie ty, to by zmiany nie było. Bardzo ci dziękuję za podpowiedź:)
UsuńŚwietna ta lampka z koszyczka ... ciekawy pomysł godny naśladownictwa :).
OdpowiedzUsuńPtaszki też super ... pachnie wiosną u Ciebie. Pozdrawiam.
A proszę, proszę naśladować:) Pozdrawiam:)
Usuń