sobota, 16 lutego 2013
Zmiana priorytetów
Jeszcze niedawno dosyć dużo czasu poświęcałam życiu blogowemu. Ale ostatnio coraz rzadziej pojawiają się moje wpisy. Dlaczego? Nie mam o czym pisać? - niee. Znudzenie światem wirtualnym? Nie, raczej chodzi o coś innego, muszę po prostu poukładać sobie wszystko w świecie realnym, by mieć czas i energię na wirtual.
Ale co ostatnio u mnie? Po pierwsze - praca, czyli zaangażowanie i to często emocjonalne (taka praca). Po drugie - część dnia bez Mai. Na szczęście nie musimy jej oddawać do żłobka, bo babcia się nią zajmuje. Po trzecie - Maja. Moja córa zaczyna raczkować:) Cudownie się gramoli ten mój szkrab. Na szczęście, mimo że pracuję, nie przegapiam ważnych momentów w życiu mojego najcudowniejszego dziecka. Ponadto ciągle wyglądamy ząbków, a tu nic.
Po czwarte - życie codzienne, czyli Walentynki. Jakoś szczególnie z mężem nie czcimy tego dnia, ale było mi ogromnie miło, gdy dostałam od niego przepięknego storczyka.
Życie codzienne c.d.
W Poznaniu jest wspaniałe miejsce, o którym chciałam wam opowiedzieć. To kawiarnia bebe. Kawiarnia, w której najważniejszym gościem jest dziecko. Menu dostosowane do dzieci - od najmniejszych (słoiczki) po starsze (paróweczki, soczki). Toaleta - z przewijakiem, pieluszkami, nocnikiem. No i oczywiście - dla maluchów - plac zabaw, dla starszych - twórcze zajęcia z paniami z cafe. Dla mam kawka, książki (gdyby maluch usnął). Naprawdę super miejsce na pogaduchy i kawkę z dzieciatymi koleżankami:) Oby więcej było takich miejsc.
Życie codzienne c.d.
Podobają mi się ikeowskie ....
... a wiosna za pasem i kwiatki w domu mile widziane.
No i dylemat ostatnich dni:
kupujemy mieszkanie czy budujemy się?
Plusy i minusy po każdej stronie. Jestem zagubiona:(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny storczyk:)
OdpowiedzUsuńU nas póki co prym wiedzie mieszkanie, o budowie domu mowy nie ma. Szkoda nam życia na takie przedsięwzięcia. Ewentualnie w przyszłości może kupimy gotowy przytulny domek:)
Rewelacyjna ta kawiarnia!
OdpowiedzUsuńKochana gratuluję raczkowania :) Storczyk cudowny, uwielbiam te kwiaty. Mój Bartek powiedział, że sobie jeszcze nadrobimy Walentynki...ale tak szczerze, to chyba nie ma większego dowodu na miłość niż wspierający się rodzice w tak trudnym i stresującym momencie jak nasz. Nie było świec i róż, było tylko szpitalne łóżeczko - lecz i tak czułam jak bardzo jesteśmy razem. Nie trzeba nic więcej.
OdpowiedzUsuńA kawiarnia fantastyczna! U nas takiej niestety nie ma :(
Szkoda.
Uściski od naszej trójki.
Piękny storczyk, ja je uwielbiam. Oddałam wszystkie storczyki przed wyjazdem mojej mamie pod opiekę i pięknie kwitną na okrągło:)
OdpowiedzUsuńDylemat ostatnich dni to masz fajnie, bo u nas to dylemat od lat ale może dlatego, że z jednej strony wygodnie sobie mieszkamy a z drugiej działka ciągle kusi. Czasy są niepewne, a dom to ogromne wyzwanie i to nie tylko finansowe.
Pozdrawiam.
Ewcia nie będę Ci doradzać bo za mało się znamy i nie mam pojęcia o Waszej sytuacji finansowej. Takie decyzje musicie podjąć powoli, po setkach obliczeń i przeliczeń. Ja zawsze marzyłam o domu, ale jestem szczęśliwa w moim mieszkanku. Miejsca dosyć i nie muszę się o nic martwić. Trzymam kciuki i wierzę, że jakakolwiek decyzja będzie podjęta będziecie szczęśliwi. Buziaki
OdpowiedzUsuńOj...nie zazdroszczę podejmowania decyzji...ciężki temat
OdpowiedzUsuńŚwiat wirtualny bardzo zaborczy...jestem tu od niedawna...i widzę, że trzeba uważać...;)
Pozdrowienia dla mamy...a dla szkraba...powodzenia w poznawaniu świata z nowej perspektywy...;)
Dziękuję bardzo za sympatyczne komentarze:) Pozdrawiam was wiosennie, mimo śniegu za oknem:)
OdpowiedzUsuńWitam. Mam budujących się znajomych. Rok temu wykopane zostały fundamenty, a dzis kończą się urządzać. Domek można szybko wybudować. Koszt wydaje mi sie podobny, rata za kredyt czy rata za mieszkanie + czynsz. Mieszkania 2 pokojowego kupować nie polecam będziecie, bo nie warto. Moja rada... albo jakaś mało spotykana super oferta mieszkaniowa albo własny domek
OdpowiedzUsuń