Ale ten czas leci odkąd wróciłam do pracy. Każdą chwilę staram się poświęcać córze, a to i tak mało. Jednak pomysł z macierzyńskim całorocznym jest naprawdę bardzo dobry. Teraz staram się godzić bycie mamą z pracą. Wychodzi jak wychodzi, ale wydaje mi się, ze nie jest aż tak źle.
Nie mam jednak czasu na szycie czy też tworzenie. A tak mnie nosi, żeby coś zrobić. Może w weekend coś się jednak uda. Dziś pokażę kawałek "zielonej kuchni", która powstała parę dobrych dni temu.
ale się zazieleniło:-) Gosia
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńo też mam taką zieloną serwetkę jak Twoja :)
OdpowiedzUsuńCudne, wiosenne klimaty:) Biel, zieleń, wiklina i taca z sercem:) Wiosenne materiały:) Oj na pewno masz teraz mniej czasu na szycie, ale przeciez dzieci rosna więc lepiej teraz korzystać z tego, że chcą spędzac z nami tyle czasu - póki sa małe:)
OdpowiedzUsuńCzasu mam mniej, ale staram się cieszyć i doceniam każdą chwilę spędzoną z Majeczką:)
UsuńAle wiosna u Ciebie:)Pięknie!
OdpowiedzUsuńTaka taca z sercem też mi się marzy:) Czy ja dobrze widzę czy Ty masz jeszcze pierniki?
No, jeszcze pierniczki się ostały, doskonałe są do kawki:)
Usuńale fajnie i wiosennie. Bardzo ładnie to wszystko zrobiłaś :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie miłe komentarze. Mam teraz mniej czasu, ale podczytuję co tam u was słychać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńeva
Masz bardzo przytulną kuchnię. Chętnie bym posiedziała na tej kanapie, tam w rogu ;) Podziwiam, że łączysz prace zawodową z wychowywaniem córci! Ja jestem z Ulką w domu i nie raz się nie wyrabiam z podstawowymi obowiązkami domowymi, a co to by było jakbym pracowała!
OdpowiedzUsuńZapraszam:) Z pracą na razie daję radę, bo wróciłam tylko na część etatu. Ale faktycznie, jak byłam tylko w domu, to też nie wyrabiałam:) Hmm, kwestia organizacji?:)
UsuńZapraszam Cię na moją rozdawajkę!
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wykorzystana najprostrza półka
OdpowiedzUsuńmała zmiana, a jak duża metamorfoza. bardzo przytulnie i lekko.
OdpowiedzUsuń