poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Na kuchennym parapecie

Między pracą a pracą (uff, zrobione) oraz Mają a Mają (nigdy dosyć)  udało mi się w weekend zagospodarować wiosennie kuchenny parapet. Pojawiły się więc nieśmiało pierwsze roślinki.



Obok bratków i stokrotek w słońcu wygrzewają się też bluszczyki... Doniczkę z serduszkiem upolowałam zaś w Jysku.


Teraz czekam na begonie, surfinie i komarzycę, która ma się pojawić pod koniec tygodnia w sklepie, w którym zazwyczaj robię ogrodnicze zakupy. Dzięki komarzycy w zeszłym roku nie mieliśmy w domu komarów. Jednak trzeba ją sadzić w osobnych donicach, bo się bardzo rozrasta i zagłusza inne roślinki.

 

Pozdrawiam wiosennie:)
eva

14 komentarzy:

  1. Ja niestety nie mam ręki do kwiatów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh, a propos - chyba mi właśnie zdycha heliotrop:)

      Usuń
  2. Bardzo przyjemny ten Twój parapecik :) Ja tak jak moja poprzedniczka też nie mam ręki do kwiatów, ciągle zapominam je podlewać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ustawione przypomnienie w telefonie, też zapominam:)

      Usuń
  3. Ewcia piękne te wiosenne dekoracje, ja już też zaczęłam sezon balkonowy... zapraszam do mnie na blog homefocuss.blogspot.com i do sklepu na zakupy, jest wiele artykułów do ogrodu i ozdoby domu. Miłego dnia Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dzieje się u ciebie:) Śledzę cały czas:)

      Usuń
  4. zazdrostki cudne :)
    bardzo podobają mi się gliniane donice :)
    Muszę poszperać w piwnicy :)
    aha! a pro pos zmiany nazwy bloga! nie ma z tym problemów, musiałabym odświeżyć sobie pamięć, ale jak wklikasz w googla "zmiana nazwy/adresu bloga" to jest tam tutorial :)
    Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gliniane donice są zdrowe dla kwiatków. Czekam na foty twoich kwiatów:)

      Usuń
  5. u ciebie wciąż się zmienia! cudne te zazdroski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, kolejna pora roku:) - trzeba się dostosować:)

      Usuń