U mnie powoli, bez szaleństw zaczyna się w domu świąteczny nastrój, za sprawą, jak na razie, maleńkich bożonarodzeniowych dekoracji. Powoli, bo cierpię na brak czasu. W pracy jak to w pracy - masa pracy. Do tego jeszcze uciekł mi weekend na warszawskie szaleństwa. A jak wracam z Mają ze żłobka, to już praktycznie wieczór, a ja jestem mega padnięta.
Chciałabym, żeby doba była dłuższa:)
Jednak udało mi się upiec pierniczki!
Małymi kroczkami przygotowuję też handmaidenowe prezenty.
Ach,czekam z utęsknieniem na święta - moja rodzinka zajmie się Mają, a ja będę spała, spała i spała. Po dwóch latach niewyspania, chyba mi się należy:)
Pozdrawiam was serdecznie w ten cudowny przedświąteczny okres.
eva
a właśnie sekundę temu myślałam o tobie, że dawno u ciebie nie byłam...
OdpowiedzUsuńzazdroszczę pierniczków. ja mam kuchnię nieczynną, buuu.
bardzo takie... mięsiste ci wyszły, więc pewnie smaczne. pozdrawiam cieplutko.
To bardzo mi miło, że wpadłaś:) A pierniczki z przepisu sprzed roku - Majunia się nimi zajada, zresztą czego nie jada ten mój wieczny głodomorek:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkorzystałam z niego, hihi
UsuńPrawda, że pyszne?:)
UsuńMmm...ale pychotki u ciebie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńNiestety nie znalazłam na stronie adresu e-mail. Chciałam przedstawić informacje na temat możliwości współpracy. Proszę o kontakt na: kontakt@blog-media.pl zaznaczając w treści wiadomości adres bloga.
Pozdrawiam serdecznie
Magdalena Popik
Już widzę to Twoje spanie:)
OdpowiedzUsuńSkoro pierniczki są to świętowanie można zaczynać.
Jeszcze prezentów brak:(
UsuńPierniczki, pycha, aż u Mnie zapachniało;) Piękne serduszka;):) Kochana, życzę Ci bardzo, żebyś się wyspała w te święta;):):) Buziaczki kochana
OdpowiedzUsuńOj, chyba się wyśpię już w tym tygodniu,jutro idę na L4
Usuń