poniedziałek, 4 stycznia 2021

Grudniowe opowieści

Zastanawiające, dlaczego najpiękniejszy miesiąc minął tak szybko, a miało się wrażenie, że trwał i trwał, bo tyle się działo.

Na początek - grudniowe zmiany w kuchni, czyli nowa półeczka urodzinowa na słoje z płatkami śniadaniowymi i herbatkami. Co do herbatek, to w ciągłym ruchu jest czajniczek z podgrzewaczem. I tylko mieszam i komponuję wciąż nowe herbaty, choć aromatycznymi gotowcami też nie gardzę.


Przekonałam się do rolet rzymskich (ta jest z Ikei). Lampka na parapecie (stara dobra Ikea) ma swój urok. I zrobiło się bardzo klimatycznie.

A skoro mowa o kuchni, to czymże by był grudzień bez wspaniałego smaku i zapachu pierniczków.

Grudniowa niespodzianka to śnieg. Nawet udało się ulepić bałwanka.

Grudniowych przyjemności ciąg dalszy - dekoracje tworzone własnoręcznie i pyszna, mielona w starym młynku kawa - w towarzystwie moich uroczych diablątek (one pijają "kawę z posypką" - czyli spienione mleko z brązowym cukrem).


Choinkę wybraliśmy w połowie grudnia. W tym roku żywą, pachnącą. Wigilię wyjątkowo spędziliśmy tylko we czwóreczkę. Jednak Mikołaje z rożnych stron Polski o nas nie zapomnieli.



Dziewczyny były zachwycone tym, co znalazły pod choinką.
Maja - uwielbia (jeszcze) Sylvanian Families, audiobooki oraz wszystko co wiąże się z kreatywnością.


Zaś młodsza córa, jak to typowa trzylatka - ceni różnorodność. Wśród jej prezentów znalazła się suknia księżniczki ze skrzydłami (wreszcie trafiłam na porządne w NIEkosmicznej cenie), książka, puzzle (ja z kolei lubię rysunki Macieja Szymanowicza), przytulanka, uroczy projektor Moulin Roty, katarynka i oczywiście zabawki kreatywne. 


Będzie co robić przez długie zimowe wieczory.

Bo wieczory trwają od godziny 15.00. Bez śniegu i słońca jest tak ponuro. I ktoś wpadł kiedyś na genialny pomysł dekorowania domu światełkami i świecami. U nas też jest więc ich mnóstwo. Lubię ten magiczny klimat.




A koniec grudnia to wreszcie spotkanie z dawno niewidzianą (częścią) rodziny i szalona noc sylwestrowa. 


A potem zaczynają się styczniowe opowieści.

10 komentarzy:

  1. Ładnie, świątecznie jeszcze u Ciebie! Pozdrawiam serdecznie. Aldona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zbieram już powoli dekoracje świąteczne. Już chcę wiosnę:)

      Usuń
  2. Fajnie, radośnie u Was.:) Ale Majeczka wyrosła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że cały czas coś się dzieje:) Tak, Maja to już całkiem duża panna:)

      Usuń
  3. Jak pięknie u Was! Z każdego zdjęcia emanuje ciepło i przytulność. Ja ostatnio też pokochałam różne herbatki i nawet kupiłam podobny czajniczek :) Te własnoręczne grafiki są rewelacyjne! Pozdrawiam cieplutko :) Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Witaj w gronie miłośników dobrej herbaty:)
      Dla mnie picie dobrej herbaty to taka celebracja chwili, relaks, oderwanie się od wszelakich problemów.

      Usuń
  4. Grudzień to rzeczywiście szczególny miesiąc. Pięknie go przeżyliście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się dostrzegać każde nawet najmniejsze przyjemne chwile i się nimi cieszyć (zwłaszcza w tak trudnym czasie, jaki niemal od roku mamy)

      Usuń
  5. U mnie też grudzień jakoś niespodziewanie szybko przeleciał. Dlatego jeszcze nie rezygnuję ze świątecznego klimatu:-)
    Półeczka kuchenna przepiękna, zdradzisz skąd?
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dążę do wiosennych klimatów:) Półka to oczywiście niezastąpiona ikea:)

      Usuń