Od jakiegoś czasu wyglądam wiosny, a tu całkiem mroźna zima. Ciągle pada i pada, aż całkiem zasypie tę naszą Pyrlandię. Miałam plan wybrać się dziś z Mają na spacer do naszego:) ulubionego sklepu ogrodniczego po jakieś wiosenne kwiaty: tulipany, cebulki hiacyntów. Ale jak zobaczyłam na termometrze - 8, to dałam sobie spokój. Przemarzłyby mi w połowie drogi. Ze spaceru jednak nie zrezygnowałam. Dopiero temperatura poniżej 10 stopni zatrzymałaby nas w domu. Niech się dziecię dotlenia. A wieczorkiem - nie pozostaje nic jak tylko się dogrzewać.
Odkąd przeszłam z Mają na butelkę - wiele rzeczy mogę, np. ulubionego grzańca:)
A wy, jak wykorzystujecie ten nadspodziewanie zimowy czas?:)
Dobry grzaniec nie jest zły, narobiłaś mi ochoty... Gosia z Homefocuss
OdpowiedzUsuńOh Moja Droga....u mnie trochę dosypało sniegiem, ja sie ciesze na zime, mrozy i śnieg, bo ja wciaż tkwie w klimacie Świąt....choc to pewnie ostatni tydzien choinki w moim domu(nie mam kiedy jej rozebrać)....ale przeciez mamy Karnawał.:) Ja weekend spędzam w pracy, więc nie popiję z Toba grzańca, ale choć popatrze na klimaciki w Twoim domku:)Pozdrówki
OdpowiedzUsuńPada chyba w całej Polsce. Mam nadzieję, że weekend minął ci szybko:)
UsuńMy dziś długo wariowaliśmy na śniegu:) Korzystamy póki jest:)
OdpowiedzUsuńNo tak, trzeba koniecznie korzystać, bo zaraz wiosna:)
UsuńU mnie za oknem piękna zima :)))))) Heraaaaaaaa! Nareszcie!
OdpowiedzUsuńWieczorami też lubimy sączyć pysznego grzańca:)
Fajną specjalistyczną ciarupkę masz na ten trunek:)
To pewnie narty niedługo?
UsuńCiarupka?:) - a jak fajnie się z niej pije:)