Piękna zima dzisiaj, choć niestety bez wczorajszego słońca. Postanowiłam więc wprowadzić je nieco do mojej kuchni. Dzisiejszy zakup - słoneczna prymulka, towarzyszy mi w zmianach wiosenno - kuchennych i innych milutkich chwilach.
Pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo podoba mi się ta filiżanka :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych:)
UsuńPięknie i wiosennie u Ciebie:) Od razu mi lepiej i jakoś tak cieplej:D
OdpowiedzUsuńKolory mają wpływ na nastrój:)
UsuńJaka Wiosna u Ciebie! Aż się uśmiechnęłam takie ciepło zabiło z Twoich zdjęć :)
OdpowiedzUsuńU mnie też już w kuchnie wiosennie:-) Kwiaty są świetne jak za oknem taka zima!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWiosennie, apetycznie:)
OdpowiedzUsuńAle bym taką kanapę z twarożkiem zjadła :-) Już wiem co jutro na śniadanie. Kwiatów nigdy dość. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiosenne, pełne ciepła komentarze. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie te słoneczne prymulki dodają tyle ciepła i uroku, że zapachniało wiosennym optymizmem;-)
OdpowiedzUsuń