Niemal każde pomieszczenie naszego domu jest przystrojone. Jednak dekoracje ograniczam do minimum. Nie lubię nagromadzenia niepasujących do siebie, nie wiadomo skąd pochodzących ozdób. Tak więc można zobaczyć u mnie to tu, to tam tylko kilka bożonarodzeniowych akcentów.
W pokoju Mai pojawiła się choinka, którą tak bardzo chciała: choć sztuczna, to na prawdziwym pniu i ozdobiona na różowo. Są też anioły i gwiazda betlejemska.
W kuchni jak zawsze kilka świeżych gałązek. Na parapecie orzechy,szyszki, jabłka i mandarynki w dzbanie. I oczywiście świece.
Na przedpokoju kalendarz adwentowy i ozdoba, którą odgapiłam z mojego ulubionego sklepiku, o czym pisałam tu.
W salonie oczywiście choinka, od lat żywa, wieniec, który kiedyś zrobiłam, świece.
I mój pełzający od kilku dni maluch.
Za nami już "Wigilia" z teściami. Choć we właściwy dzień Wigilii i Bożego Narodzenia nie będziemy razem, to jak co roku świętujemy wspólnie kilka dni wcześniej.
Jak Wigilia to i pierwsze prezenty. Ktoś się nie mógł doczekać.
Dziewczyny przeszczęśliwe z podarunków, choć Różyczka tak naprawdę skorzysta ze swojego jak będzie uczyć się chodzić.
Teraz już jesteśmy daleko od domu. Rojno tu i gwarno. I tak właśnie powinno być w Boże Narodzenie. Wszystkiego dobrego w ten świąteczny czas.
Wesołych Pogodnych Świąt:-)
OdpowiedzUsuńDzięki. Wszystkiego dobrego:)
UsuńJaki miły dom. Będę częściej zaglądać. Wszystkiego Dobrego w Nowym roku!
OdpowiedzUsuńZapraszam:) Wszystkiego dobrego:)
Usuń